czwartek, 11 czerwca 2015

W Mandżurskich Sopkach












Niełatwo ukręcić łeb śledztwu,
jeżeli jest śledztwo bez głowy.
Potrzebna takiemu kalectwu
rzeczniczka lub rzecznik prasowy.

To oni, pierwsi muszą kręcić.
Publicznie, nie w jakiejś ciemnicy.
Tam łatwiej mogliby chachmęcić,
a muszą stać na ulicy.

Kręcenie więc przesuwają
na dalsze zwykle terminy
i chociaż się wysilają
efektów my nie widzimy.

Od tego jest procedura,
kodeksy i ekspertyzy.
Papierów jest cała góra
z dostępem "na ryzyk - fizyk".

Technika zaszła daleko.
Dotyczy także tej sfery.
Czasami rozleje się mleko.
Ścieknie na chińskie serwery.

A wtedy jest już chińszczyzna.
Właściwie jest po problemie.
Ukręca łeb , każdy przyzna -
przypadek i tłumaczenie.

Popatrzeć trzeba przez palce.
Debata. Koniec i kropka.
Przejeżdża się po tym walcem
przepięknie - "W Mandżurskich Sopkach".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz