środa, 23 grudnia 2015

Czy ktoś za tym stoi?

















Destabilizacja! - Tak zakładał plan.
Pewna znana nacja urządziła kram.
Taki sam jak w innych, sąsiednich rejonach.
Nikt nie mógł powiedzieć, że to czyni ona.

Zaraz się podnosił związków wielki krzyk.
Czy ktoś za tym stoi? Nie! Na pewno nikt.
To jest tylko ludzki sprzeciw spontaniczny
i ma przypadkowych przywódców ulicznych.

Co ten Kukiz mówi? Obraza i wstyd!
Nikt tego nie wspiera! Na pewno nie żyd.
Na destrukcji grają wielcy fortunaci,
ale nie tu w Polsce. Nikt za to nie płaci.

Złożono protesty w ręce Prezydenta.
Niech nas ktoś przeprosi! I niech zapamięta,
że to zryw obrońców prawa, demokracji,
a nie kombinacja dość wpływowej nacji.

Tyle, że już wcześniej ogłoszono wszędzie,
że tu - w Europie pokoju nie będzie,
a to wszystko padło z wysokiej mównicy.
Widać ktoś usłyszał o tym na ulicy.

Gdzie indziej te plany egzaminy zdały.
Agentura umie zaostrzyć podziały.
Rozpalić emocje do ostatnich granic.
Gdzie indziej - być może. U nas wszystko na nic.

Bo chociaż opinia też jest podzielona,
tacy sami ludzie są po obu stronach
i dawno przywykli do awantur w sporach,
a potem się schodzą jednego wieczora.

Tu zapalą świecę, tam opłatek złamią
i podają ręce, a życząc nie kłamią.
Wezmą apanaże za cyrk odegrany.
Powrócą do marzeń, bo my już tak mamy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz