wtorek, 8 grudnia 2015

Misja, czyli telewizyjne kłótnie adwentowe

















Ma być kłótnia! Ma być sprzeczka! Ma być wrzawa!
Ma być problem, zamieszanie, wieczny spór.
Już pan Solorz tak swój program poustawiał,
by nie zamilkł rozwrzeszczanych twarzy chór.

A tu Adwent, proszę pana! Idą Święta.
Cóż widzimy? - Nieustanne wojowanie.
Można nawet atakować Prezydenta.
Ludzkich sporów uwielbiamy oglądanie.

Świat seriali atmosferę nam nakręca
i przenosi ją do rodzin i do domów.
Oglądamy i nie trzeba nas zachęcać.
Komu służy ta agresja, w końcu, komu?

Służy takim, co się tylko uśmiechają
i od dawna pokazują "polskie piekło".
Oni inne, własne święta, teraz mają
w którym palcem pokazują naszą wściekłość.

To jest misja telewizji oraz sztuki.
O niej teraz rozpoczyna się debata.
Nad zasadą, że nam nigdy dość nauki.
Utrwalaną w socjalizmie tu przez lata.

Narodowe mamy Centrum tu Kultury,
w którym nie ma nawet śladu narodowca.
Słoną kasę wydawano w nim na bzdury,
w których Polska wydawała się nam obca.

Wydawała?  Ryszard Petru - Trzy wydania!!!
Jak najbardziej literackie - narodowe...
Wielki talent i świetne opowiadania.
Jak zarabiać można u nas - jednym słowem!

Jest kultura elitarna i masowa.
Telewizja musi spełniać różne misje.
W niej eksperci przekazują mądre słowa.
W innej Polsat oferuje wieczne scysje.

A tu Adwent, proszę pana! Idą Święta.
Cóż widzimy? - Nieustanne wojowanie.
Można nawet atakować Prezydenta,
ale Adwent to przecież oczekiwanie?!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz