niedziela, 26 lutego 2017
Z wiersza naszego, Powszechnego:
W moim mieście się skupia
coś, co wszystkich udupia,
bo ma prawo, pieniądze i władzę.
Problem leży w systemie,
a duch opadł i drzemie
w zapomnianych komórkach na Pradze.
Po cieplejszej już wodzie
krok zrobiłeś Narodzie.
Termometry skoczyły na plusy,
lecz stary proletariat
krzyczy: "Mamo! Ja wariat... !"
i w teatrach urządza psikusy.
Prowokator - nie furiat,
nie dorówna mu kuria.
Żadne biegi nie są przeciwwagą.
Komuch nadal tu kręci,
a Wyklęci i Święci
prawostronną, jak zawsze, są Pragą.
A po tej prawej stronie
czas się ciągnie w ogonie,
choć podziemie już metrem pomyka.
Na sztuki rewolucje
są skuteczne ablucje.
Idzie wiosna... i gra muzyka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz