Kiedy się zmieniają rządy
i stołki wymienia władza,
zawsze się zjawiają Bondy
i potrafią jej przeszkadzać.
Znikają na delegacjach
najważniejsi, główni gracze,
gdy niepewna sytuacja.
Wracają, gdy jest inaczej.
A inaczej już być musi,
żeby ludzie zrozumieli,
kto o zmianę się pokusił
i czy wszyscy tego chcieli?
Do takiego przekonania
nie wystarczą zwykłe strofy.
Dym skuteczniej świat przesłania,
a najlepiej - katastrofy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz