wtorek, 5 grudnia 2017
Jozin z Bazin
Siłą złego,
przyszła jego
polityczna pora.
Młodsze lepsze od starego,
stwierdził Kornel z Moraw.
Zdolne dzieci,
gdy czas leci,
są życia podporą,
będąc za, a nawet przeciw
wieczorową porą.
Będzie wodzem.
Raz pod wozem,
drugi raz na wozie.
Zapytany - odrzekł: Wchodzę!
Zawsze był przy FOZZ-ie.
Za mamoną,
za czerwoną
w bankach ślad się kładzie.
Znajdzie winę popełnioną,
kto idzie po śladzie.
Bywa długa
jak zasługa
pamięć u Kornela.
Zbrodnia jedna potem druga.
Szkoda przyjaciela.
Po dywanach
zamiatana
włada w depozycie.
Wiedział wiele od Falzmanna,
a trop zawsze wyciekł.
Nikt nie pytał
o kapitał
na szczytach, we dworach.
Książek o kotach nie czytał.
Przyszła jego pora.
Wiedza skryta
to kapitał
o najwyższej cenie.
Siła weksla znakomita
w sporach o rządzenie.
Służby. Presja
i sukcesja.
Dziedzic - paralela.
Sojuszników już procesja
idzie do Kornela.
Za nimi -
cichociemnymi,
stara służba włazi.
Czy ktoś z Moraw zamęt czyni?
Czy to Jozin z Bazin?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz