wtorek, 19 grudnia 2017

Elegia na śmierć frajera























Nie bądź takim Majakowskim, Wyspiańskim, albo Wysockim,
Mickiewiczem lub Norwidem! Polityka cuchnie wstydem.
Żaden znich nie śmierdział groszem. Bądź Wisłocką lub Miłoszem!
Gdy wybierać chcesz w ofertach, lepiej przykład bierz Herberta!

Po cóż grzebać w tajnych znakach? Z Młynarskiego lub Pietrzaka
i z życia obserwatorów nie dorastał nikt do dworu!
Z humorem Boya, Tuwima - nikt się długo nie utrzyma.
Szkoda życia na pisaniu, jak Gałczyński - na wygnaniu.

Lepiej tworzyć coś dla dzieci. Z podręczników kasa leci.
Można w przyzwoitej cenie, wiersz napisać w IPN-ie.
Omijając politykę, można by liczyć na Nike
i zasiąść na samej górze - wielkich twórców w e-Kulturze.

Ucieszyć się z Mackiewicza. Innych nie będę wyliczać.
Wie o tym każdy literat, który w sławę się ubiera.
Nie warto być piewcą czasu. To nie droga do Parnasu.
Rynek jest dla aktywistów! Trzeba przykład brać z noblistów!

Sztuka śladem dawnych szkoleń, śmiało wchodzi w nowe role!
W sumieniach presję wywiera, jak wiersz z rurką Kornhausera!
Modernista jest poetą! Rym - to śmieszność! To już nie to!
Z taką wyobraźnią mglistą - krok... i można być faszystą.

Po zaściankach polskich błądzić. Słowa nawet nikt nie wtrąci,
bo się woli trzymać z dala. Pieniądz nędzy nie pochwala!
Chcecie, to się na nią złóżcie! Na poezję krzyż połóżcie,
skoro tacy są poeci! Z prochów po nich Feniks wzleci,
gdy z Twittera się uzbiera elegia na śmierć frajera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz