wtorek, 26 czerwca 2018
Na wichrowych wzgórzach
Na wichrowych wzgórzach - obraz nieba mglisty.
Deszcze, czasem - burza. Starość pisze listy.
Łudzi się i myśli, że ktoś na nie czeka.
Blask dawnych korzyści mami wciąż człowieka.
Nie ma tej pewności. Nie ma tych studniówek,
a czas stare kości wystawił na próbę.
Na nic wzroku ostrość na wrzosowisk pustce.
Znika wzgórz wyniosłość w kosmetycznej chustce.
Słów skreślonych kilka na listu serwetce
i refleksji chwilka: Nikt już słuchać nie chce?
Ktoś, kto całe życie, chciał zamykać w sobie,
musi odejść skrycie, bez wiersza na grobie.
A jeśli od siebie izolował ludzi,
też pewnie i w niebie aplauzu nie wzbudzi.
Kto myśli odczyta? Głos tęsknot usłyszy?
Chyba ten banita w zakamarku niszy.
Poznają wygnania los wielcy wodzowie.
Gorycz pomijania i słów w cudzysłowie
piętnem się odciska w odtrąconych duszach.
Pustkę pozna z bliska, kto tę dal wymuszał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz