wtorek, 24 kwietnia 2012
Grzesznik
Jest Pan Bóg w mojej parafii,
a Polski jakby w niej nie ma.
Parafia nawracać potrafi
i w nazwie ma "Nawrócenia..."
I mnie, tak jak innych grzeszników
skutecznie co dzień poucza,
bym głupich nie pisał wierszyków,
i przestał wrogom dokuczać.
Bym zwracał się z wszystkim do Pana,
a Bóg, jeśli zechce - wysłucha.
Zbyt rzadko bywam na kolanach
i większa potrzebna jest skrucha.
Być może całkiem nie jestem
pokorny i nawrócony,
lecz czekam, by chociaż gestem
ktoś dostrzegł troski z ambony.
By wsparł mnie. Słowem pocieszył,
że kraj trzeba kochać jak siebie,
bom wiele tą miłością grzeszył.
Być może za bardzo? Sam nie wiem.
Parafii swej nie odstąpię!
I Ona powinna być sługą!
Nawróci mnie kiedyś - nie wątpię,
...a choćby i czekała długo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz