poniedziałek, 25 maja 2015

Pozwólmy...














Pozwólmy. Niech się wypłaczą.
Nie mogli Ducha uwięzić.
Niech prorokują. Niech kraczą,
Nim całkiem już zaczną rzęzić.

Gendery, światowe loże,
Nowe porządki i prądy.
Dziś kondolencje im złożę.
Duch wolał polskie przesądy.

Obudził się! Znowu chce zmieniać.
Ten sam, który kiedyś na placu...
A chcieli go nie doceniać...
A On tam był, gdzieś w pałacu.

Może w zamkniętej kaplicy.
Może przed frontem - przy murze.
Obśmiali Go politycy.
Odejdą. On będzie dłużej! 

Ojczyzna, Wiara, Ci Ludzie -
Nie mogą tu żyć bez Ducha.
Marzyli o wielkim cudzie
i Pan Bóg modlitw wysłuchał.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz