Jadą ludzie na cmentarze,
dziś na krótkie odwiedziny,
a na karuzeli zdarzeń
wszyscy razem się kręcimy.
.
Dłużej - krócej, nie jednako
przystajemy, przysiadamy
i w czas dany nam - Polakom
swe nadzieje pokładamy.
.
Obudzonym przez nas Duchom
zostawiamy swe zwierzenia.
Związani pamięcią kruchą
wracającą we wspomnieniach.
.
Płomyki Im rozpalamy,
Panu Bogu polecając.
Kiedy zgasną? Nie czekamy.
Oni na nas też czekają.
.
Jedna wielka trwa modlitwa
przemijania i wieczności.
Ustaje czasu gonitwa.
wraz z powrotem do przeszłości.
.
Jutro dla nas niewiadome
nie chce żadnej podpowiedzi.
Ma sumienie oczyszczone.
Pokutuje po spowiedzi.
. . .
Czekasz Jacku? Czekasz Piotrze
porównania i spotkania?
Wiem - ta strofa do Was dotrze,
jak wszystkie dotąd przesłania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz