piątek, 23 października 2015
Okropna była i sprzedajna...
Okropna była i sprzedajna,
złośliwa i wynaturzona,
ale lubiła ją ferajna,
kiedy się śmiała: "Potop po nas!"
Bezwzględna była dla bezsilnych.
Ostatni grosz biednym zabrała
i wskazywała wciąż na innych,
gdy ludzi na bruk wyrzucała.
Trzymała się jedynie Niemca
i zawsze była mu uległa.
Zarabiała na cudzoziemcach,
a na tutejszych była wściekła.
Niejeden przez nią wącha kwiatki,
bez ruchu leżąc u korzeni.
Wyrzekła Ojca się i Matki,
wciąż obiecując, że się zmieni.
Mieliśmy tutaj z nią perfomance,
a dziś ledwo stoi na nogach
i jeszcze wspiera ją platforma.
Jeszcze z nią włóczy się po rogach.
Już nikt jej nie chce. Niech wyjedzie!
Daleko, choćby do Kanady.
Utuczyła się tu na biedzie.
Chciałaby zostać... nie da rady!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz