czwartek, 1 października 2015
Kataryna
Wcześnie rano się zaczyna
polityczna kataryna.
Wchodzi w głowę. Miesza słowem.
Karmi stare. Niszczy nowe.
Co dzień, obok sukinsyna -
ni to chłopak, ni dziewczyna.
Przepytują starą krowę
o sympatie prorządowe.
Na rozsądek się wypina
przechodzona gwiazda kina.
Przy niej tuzy finansowe
śmierdzą groszem na umowę.
Polityczna kataryna.
Powtórzenie co godzina.
Antenowe i niezdrowe
ploty, spoty goebbelsowe.
Kpina i adrenalina.
Tu codziennie się przegina,
aż do wyborczej niedzieli,
gdy rząd spadnie z karuzeli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz