sobota, 10 października 2015
Gdy się miała bronić Troja...
Gdy się miała bronić Troja
wielu chłopców szło do woja.
Potrzebował chłopów Ilion,
i w kamasze brał ich milion.
Dziś nie będzie szarż ułańskich.
Batalion amerykański
wystarcza za wszystkie siły,
jakie niegdyś kraj broniły.
Nowa wojenna technika
na liczby oko przymyka,
bo mocarze na tym świecie
toczą wojny w internecie.
Zwykli ludzie, nie żołnierze
dają swoją krew w ofierze.
porzucając swoje domy.
Zabijają ich fantomy.
Żołnierz dzisiaj na ekranie
palcem klika zabijanie.
Cel namierza z dżi-pi-esu
wirtualnych interesów.
Kiedy Stach wyrusza w pole,
jedną wielką ma niedolę -
Czy nie leci czasem dron?
Ofiarą być może on.
Prezydenci, jak królowie
w jednym palcu, albo w głowie
mają wojenną taktykę.
Potrafią ruszać dżojstikiem.
Trafią - słyszą złote surmy.
Potem liczą straty durnych,
a z wygnańców sypią kopiec
łatwowiernej Europie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz