niedziela, 4 października 2015

Samotność w miasteczku














Samotność w miasteczku mieszka osiem lat.
Czemu mój syneczku wyjechałeś w świat?
Ciężka, ciężka dola. Obcy wszedł na pola.
Grzbiet pochylił Polak. Jest kredytu bat.

Starość w tym miasteczku liczy każdy dzień.
Wracaj mój syneczku, wysprzątana sień.
Izba jest jak nowa. Matkę swą pochowasz.
Tyle przygotowań. Swoje plany zmień.

Choroba w miasteczku bardzo długo trwa.
To naszych sąsiadów polityczna gra.
Wyjechali młodzi. Rząd wciąż ludzi zwodzi.
Wróć by mu zaszkodzić - prosi matka twa.

Wybory w miasteczku - raz na kilka lat.
Wracaj mój syneczku. Zły jest teraz świat.
Czeka ojcowizna. To twoja Ojczyzna.
Czy się do niej przyznasz? Czy rzucisz na wiatr?

Złoci się w miasteczku Polska Jesień już.
Płot przy ogródeczku przeszedł wiele burz.
Gdzieś przepadłeś w świecie. Szukam w internecie.
Może wy coś wiecie, co wie Anioł Stróż?

Msza w małym miasteczku długo ciągnie się.
O każdym człowieczku wszystko Pan Bóg wie.
Zna moje pacierze. Wiara mym puklerzem.
Że powrócisz - wierzę! Widzę cię we śnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz