poniedziałek, 2 stycznia 2017

Chata za wsią


















Mówił Dziadek o dwóch wrogach
i ich zamierzeniach.
Opatrzności Pana Boga,
kiedy świat się zmienia.
Gdy Zły pozawracał głowy.
Poplątał języki.
Gdy o zgodzie nie ma mowy.
Śmiech jest z polityki.
Pokolenie elit brzemię
z wielkim trudem znosi,
a zmian w Unii i systemie
nie można doprosić.
W wielkim banku i w zaścianku
harce, zimowisko.
Była radość o poranku
i szlag trafił wszystko.
Na wyścigi mkną kuligi
obcych w Europie.
Ostatnie Unii podrygi.
Ktoś po kostkach kopie.
Wstańcie! Brońcie! Protestujcie!
Jak macie w zwyczajach...
Zimą jednak nikt nie pójdzie.
Nasza chata z kraja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz