środa, 23 sierpnia 2017
Jaś nie doczekał...
Jaś nie doczekał łaski od pana,
nadeszła bowiem kolejna zmiana.
Zadecydował humor pałacu.
Jaś nie doczekał, choć z niego pracuś.
Przygniotły Jasia siły natury.
Wiatr burzę zasiał i czarne chmury
znów zagroziły starym chałupom.
Duch kuroniowy zjawił się z zupą.
A tam w pałacu nie było Ducha
i dobrej zmiany nikt nie posłuchał,
a słuchał tego, co wyniósł krzyże.
Swój do swojego zawsze ma bliżej.
Jaś był jak myszka w podnóżach góry.
Góra się oprze siłom natury.
Wiatr łatwo zdmuchnie myszkom pszenicę.
Przetrwać jest trudniej. Widać różnice.
Inny krajobraz jest już po burzy.
Nie słychać Jasiów, a widać dużych.
Oni są znowu głosem Narodu.
Jaś nie doczekał... z różnych powodów.
Kraj, co wichrami jest wciąż targany,
choć chciał - nie może dokończyć zmiany.
Dostrzec szarego w deszczu człowieka.
Szło do dobrego. Jaś nie doczekał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz