Jest to zastanawiające.
Politykom w głowach tkwiące
długie lata i miesiące:
Najważniejsze są pieniądze!
Kraj wciąż wiązał koniec z końcem.
Przeżył klęski spadające.
Umie wysłać SMS-a.
Najważniejsza wciąż jest kiesa.
Polityka nie potrafi
spojrzeć inaczej niż w mafii
i trafiło ją jak grom:
Najważniejszy bywa dom!
Pieniądz nie da ci schronienia,
bezpieczeństwa, ukojenia.
Na tym, co ktoś ci wyłoży,
nocą głowy nie przyłożysz.
I piec nie zapachnie chlebem
z pieniądzem pod gołym niebem.
Nie zastąpią ścian reklamy,
okrzykiem: Już tyle mamy!
Jest to zastanawiające.
Nie pieniadze są naglące,
ale dach nad własną głową,
lecz o tym nie padło słowo.
O pieniądzach mówi władza.
Arcybiskup też przesadza,
a telewizja szacuje:
Tym się straty odbuduje.
A można by, choć tymczasem,
kontener jakiś pod lasem,
z wczasów przywieźć i postawić
od bezdomności wybawić.
Trudno okazać się bratem,
kiedy pieniądz rządzi światem
i wszędzie ludzkie sumienia
na drobne szybko rozmienia.
Dałem! To jest takie proste
i szlachetne i wyniosłe.
To nie jest dzielony łup?
Masz... i namiot sobie kup!
Pewnie... nie od razu Kraków...
lecz po groszu od biedaków...
każdy lepiej się poczuje,
że pomaga i ratuje
i to nie jest żaden wstyd...
po groszu... od bid... i git!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz