czwartek, 24 sierpnia 2017
Wpływ internetu
Słuchali pany rozmów nagranych
i podkreślili wielkimi słowy,
że dobrej zmiany wybór wygrany,
jest dziełem twórców internetowych.
Wpisów, portali społecznościowych,
(i w tę opinię trzeba uwierzyć),
jakie wzbudzały uśmiech masowy
i nim zmieniały pogląd młodzieży.
To ona - wiara internetowa,
która czytała między wierszami,
wiedziała potem, jak zagłosować
i do wyborów poszła marszami.
A gdy nadeszła już dobra zmiana,
gdy obsadzono już gabinety,
jest blogosfera wykasowana
i stron uprzednich nie ma, niestety.
Już nie do głowy, lecz do kieszeni,
lepiej się młodym teraz przemawia.
Lecz, co to będzie, gdy się nurt zmieni,
a się sprawdzone stery odstawia?
Może się rozłam w partii pojawić,
lub niespodzianie ktoś zgłosi veto.
Kto będzie umiał, jak dawniej sprawić,
by młodzi wiarę dali poetom?
Bez tych emocji, bez tych porywów,
obwisną nagle medialne żagle,
bo propaganda nie ma tych wpływów.
Każda sensacja kończy się nagle.
Analitycy problem zbadali,
a co z tym czyni zwycięska władza?
Pewni są swego ci, co wygrali!
Jest w tym część prawdy. Raport przesadza!
Wystarczą partii dobre sondaże,
losowe próby tysiąca osób.
O tym, co w urnach czas nam pokaże,
nie warto jeszcze zabierać głosu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz