środa, 4 października 2017

Na rogu Nowego Świata














Na starych śmieciach, przy Nowym Świecie
nie zapomniano o kabarecie
i nawet była niewielka próbka,
żeby przywrócić spektakle "Dudka".

Trzeba by speców takich odszukać,
którzy nie tylko potrafią dukać,
kręcić, narzekać i utyskiwać.
Powinni widzów czymś zaskakiwać.

Przychodzą jednak stale ci sami,
którzy potrafią za kulisami
pokazać nawet wspaniałe gagi,
ale na scenie - brak im odwagi.

Ciąży im siła przyzwyczajenia.
Nawyk pozostał. Trudno się zmieniać
i choć im nie brak śmiesznych momentów,
pozostał zaciąg wschodnich akcentów.

A to już wyszło w teatrze z mody.
Nie udawajmy - były powody,
a tamten Dudek, co dotąd słynie,
rodził się w Moskwie. Uczył w Berlinie.

Czy ten następca, młody, dzisiejszy,
może być lepszy, albo śmieszniejszy,
gdy pierwszy występ - solowy atut,
bardziej nadaje się do dramatu?

Przy Nowym Świecie, na starych śmieciach,
mówią o muzy niewdzięcznych dzieciach
i marnotrawnych estrady synach

...a wierszyk tak się dobrze zaczynał.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz