Sarkastyczne czarnowidztwa
nie pozbawią cnót dziewictwa.
Nawet przecierane oczy
przyszłość potrafi zaskoczyć.
Nie jest chyba bożym planem,
by nam jutro było znane.
Ten, kto stale widzi marę,
to żartowniś? Niedowiarek?
Czasem ręka się omyka,
która chciała złapać byka
i niejedna polityka
kończy się tylko zamiarem.
Czarnowidztwo ponad miarę
odsłania nam twarz cynika.
Dostrzega wówczas publika,
że być może stan i sława,
powodują, że obawa,
nie jest blaskiem charyzmatu,
lecz skutkiem braku etatu.
Kogo zepchnął główny nurt -
rękę wyciąga u furt,
lub z występu na jarmarku
idzie prosto do Hyde Parku
i oracją swą w aleje
przepowiada skąd wiatr wieje.
A najczęściej wieje w oczy
niespełnionym kpom proroczym.
Każde samouwielbienie
może tylko być złudzeniem.
Ten, kto nadzieję odbiera,
winien przestrzec, czym jest teatr?!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz