Na stare lata
wciąż mi się śni
pamiętna data
walecznych dni.
Czas inne zatarł,
a ja i ty
siedzimy zamyśleni,
nie udało się zmienić
losu, który z nas kpi.
Oto zapłata.
Śmiejmy się w głos.
Wspomnienia w ratach,
rzućmy na stos.
Szmat to nie szmata,
lecz wymiar dróg,
a szarości barw ziemi,
nie udało się zmienić.
Każdy robił co mógł.
Mija spokojnie
za rokiem rok.
Świat jest na wojnie.
Patrzymy w mrok.
Po różnych Lechach,
szyderczy śmiech
zamarł w uśmiechach.
Narzekać - grzech!
Wszyscy nie mogą
tak samo śnić.
Noga za nogą
idź śnie mój... idź!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz