poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Dwudziesty stopień zasilania
Z braku wody i z upału
urósł bardzo smród kanałów.
Rzeką płynie zamulina.
Pani premier w odwiedzinach.
W kraju nagle zbrakło prądu,
bo różnica jest poglądów,
kto tu atmosferę zatruł?
Wiatraki nie mają wiatru!
Taką mamy politykę,
że wyłącznie nad Bałtykiem,
jeszcze się cokolwiek kręci.
Chociaż goło - są klienci!
Gdzie indziej się nie porusza.
Chłopy trzeźwe. W gminach susza.
Kościoły nie mają klimy.
W partiach same odwiedziny.
Ma to potrwać aż do września.
Czy Prezydent to był wcześniak?
Media mnożą wciąż pytania.
Czarny pi-ar się wyłania.
Znaleźli gdzieś karakala.
To chyba upałów fala
rozłożyła tajemnicę.
Smród wychodzi na ulice.
Miała być powszechna zgoda.
Prędzej w Wiśle wyschnie woda!
I nagle się okazało,
że jest w rzece wody mało!
Parzą kostki chodnikowe.
Po wyborze przyszło nowe,
lecz ma czekać aż do zimy.
Wtedy wszystko tu schłodzimy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz