czwartek, 20 sierpnia 2015
Wrzenie świata
Przemieszały się wody Bałtyku.
Zimne masy wymyło znad dna.
Tłumaczono spokojnie, bez krzyku,
że nasz Bałtyk czasami tak ma.
Odpłynęły wody gruntowe.
Wyschły studnie, zbiorniki i cieki.
Wszędzie zmiany były pogodowe.
Suchą nogą przechodzono rzeki.
Zakładano ruch płaszcza ziemi.
Odjechała tak Atlantyda,
ale nic nie mówili uczeni,
jeszcze strzegli, by nikt nic nie wydał.
Była plotka o zmianie biegunów,
ale raczej - tych magnetycznych,
a nie chciano zamieszać rozumów,
ciekawiło to tylko nielicznych.
Wibrowała podobno oś ziemi
i to mogło kłopot zapowiadać,
lecz w większości ludzie byli ciemni,
ustalono, że szkoda gadać.
Wszystko działo się jeszcze pomału.
Przestrzeń stała się gorącym garnkiem.
Notowano rekordy upału
i rzekł Noe: Budujemy arkę!
Nikt nie podjął tego wezwania,
bo za pasem już były wybory.
Sondaż, słupki i notowania.
W kraju wrzało. Tak jest do tej pory.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz