poniedziałek, 28 września 2015
Hybryda
Pełzają, plączą się, wiją. Tu pokażą. Tam ukryją.
Kontrolują, co się wyda. To nie wojna. To hybryda!
Dziwny jest przekaz publiczny oraz kontekst polityczny.
Nie mają też żadnych planów sztaby z Rosji i ze Stanów.
Wchodzą w to siły następne. Wszystkie tajne i pokrętne.
Są już czołgi i lotniska. Chwila konfrontacji bliska.
Jest metoda w tym szaleństwie. Wojny, tak zwane: "w zastępstwie",
wypłoszyły milion ludzi. ONZ obawy studzi.
Europa jest spokojna. To nie jest prawdziwa wojna.
Zda się nawet wirtualna, nierealna i lokalna,
a że przy niej się skupiły największe na świecie siły,
jest tylko dziełem przypadku, bo wiadomo - na ostatku,
pogada Putin z Obamą i nam powiedzą to samo:
Obie strony chcą pokoju, równowagi i rozwoju.
Sięgną więc do nowych bodźców... a wy - przyjmijcie uchodźców!
U nas - posunięcia zręczne: Gdy zagrożenia zewnętrzne -
ludzi łatwiej skupić w domu. Historię wypacza komuch!
Wraca rząd na pierwsze strony, bardzo zaniepokojony.
Uchodźcy - na drugi plan! Propaganda rusza w tan.
Z Ameryką? Czy za Niemcem? Mieć Putina za rozjemcę,
jak to czyni Berlusconi? Sensacja sensację goni
w polityczną kołomyję. Kręci się, ślizga i wije.
Każde wsparcie dziś się przyda. Wojny nie ma! Jest hybryda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz