Na żart to wcale nie zakrawa -
o demokrację i o prawa
wiele wzniesiono rewolucji,
a skutki późniejszej destrukcji,
aż nadto dzisiaj są widoczne,
a często zdarzenia uboczne
ściągały ludzi na ulice.
Rola zamętu w polityce
do dzisiaj jest nieprzeceniona,
gdy jakiś idol, lub ikona
spada z wysokich piedestałów.
Zasiada Jankiel do cymbałów
i grzmi wielkimi tytułami.
Ktoś krzyczy: Nie jesteśmy sami,
bo cały świat nas przecież wspiera.
Gromada jakaś się uzbiera
i będzie bronić do ostatka
poobijanych na upadkach
rycerzy okrągłego stołu.
Trybunał według protokołu
swój ostateczny werdykt wyda.
Niesprawiedliwość to ohyda
i niech rozstrzyga wola ludu.
Było już wiele takich cudów.
Są ich gotowe scenariusze,
a gdy palca podasz koniuszek,
chwytają od razu za dłoń.
Na speca od dywersji skroń
spojrzano tak, jak na Zielonkę,
lecz media inną nam nagonkę
serwują już od kilku dni.
Pod stołem podobno się tli,
a na nim ostatnim porywem
prawdą być może nieprawdziwe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz