piątek, 10 czerwca 2016
Dzień się wzbudził
Rozkład zniczy pod pałacem
rozpoczął dziś rano pracę.
Po mszy przyniesiono krzyż.
Zakonnik go podniósł wzwyż.
Do szkoły już poszły dzieci,
a w Paryżu stosów śmieci
pilnowała żandarmeria.
Niezwykłych wydarzeń seria
planowanych na ten dzień,
odsunęła pałac w cień.
Miasto jeszcze stało w korkach.
Kongres - trochę prowizorka,
zbierał zacnych gości grono,
a już wcześniej ustalono,
ża nagrodzą Rymkiewicza.
Paryż strefy powytyczał
z przejściem tylko po rewizji.
Pokazano w telewizji
sąd wenecki, jak się głowi -
co rząd tu z policją zrobił?
Sala obrad w sejmie pusta,
bo kilka poważnych ustaw
czytano o trybunale.
Hollande w górę uniósł palec -
pogroził polskim kibicom,
a w Brzegach, wąską ulicą
sunęła wojska kolumna.
Polska jest z wydarzeń dumna.
Na wszystko przygotowana.
Widzi świat - to dobra zmiana!
A wieczorem - pierwsze starcie.
Marsylianka. Gardeł darcie.
Karabiny dookoła.
Francjo! Zła córko Kościoła!
Mekko dewiacji kultury!
Chociaż się zbierały chmury,
poruszyłaś kraje całe,
by znów chciały kopać gałę.
Gdy nie dajesz nam spokoju -
ruszymy! Orły do boju!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz