Kto czym wojuje - od tego ginie!
A propaganda ludziom nagminnie
stosy pieniędzy przed oczy pchała,
jakby sukcesów innych nie miała.
Kpina z biedoty, bogactwa blaskiem
była reklamą, a jest potrzaskiem,
a polityka żabiego skoku
nie jest paprochem, lecz belką w oku!
Pazerność bywa impulsem silnym.
Zamiast bić słabych - uderz w stabilnych!
O wiele większą potrząśniesz sakwą,
a co upadnie - pozbierasz łatwo!
Próżno historia bankierów uczy,
że ukradzione nigdy nie tuczy,
a gdy się zdarzy - nadmierna tusza,
szuka lekarzy - cięcia wymusza!
Można je przeżyć, gdy jest spokojnie,
ale na każdej światowej wojnie,
małe przyczółki na różnych frontach
mierzą w systemy, fortuny, konta.
Drobny kamyczek na samej górze
rozległe zmiany czyni naturze,
a mała rysa w szklanym suficie
może odmienić świetliste życie.
Od dawna świat się przyglądał bacznie.
Nadejdzie kryzys, a gdzie się zacznie?
Tam, gdzie się ranking w blasku wygrzewał!
Gdzie byś się krachu najmniej spodziewał!
Gdzie Goldman-Sachsa oraz Morgana,
ekspozytura instalowana,
dostrzegła nowy rynek wschodzacy
i ktoś kamyczek strącił niechcący,
a Konges zgodnie obciążył biedę
Długiem Czterysta Czterdzieści Siedem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz