sobota, 22 października 2011
Polska
Jest taki region - Polska
na krańcach Europy.
Słynęła niegdyś z wojska
i z tego, że tam chłopy
z kosami na armaty
i konno przeciw czołgom
bronili swojej chaty,
a patrzyli na pogrom
dość licznej swej mniejszości.
I wszystkich nieszczęść ogrom
na resztki jej ludności
spadł zamiast na morderców,
co wojnę tę zaczęli.
Zmienili się w szyderców
ci, co ją dzielić chcieli.
Udają, że Polacy
są winni wyniszczenia,
I zakazano pracy,
by pogląd ten odmieniać.
Dziś mało świat obchodzi
regionu dalszy los,
lecz chcemy, by dochodził
nasz pytający głos
o utracone dzieci,
o Jałtę i o Katyń
o zamieniony w śmieci
kraj zasobny, bogaty,
przez oddanie w niewolę
odwiecznemu wrogowi.
Nikt dziś przy żadnym stole,
nie powie narodowi -
dlaczego tak się stało.
Dlaczego nadal trwa?
Zabrano nam za mało?
Wciąż toczy się ta gra?
Ta Polska poniżona
to jest twoja Ojczyzna
Rozbita, podzielona,
niewdzięczna jak obczyzna.
Przez rządy niekochana.
Znów winni są Polacy?
W mogiły zakopana.
Obdarta z ludzkiej pracy.
Wygnana na usługi.
Spychana przez niechęci.
Tu krzyży rzędów długich
wkrótce zabronią świecić.
Tak wielu jest niechcianych.
Tak wielu niewiedzących.
Wyśmianych, odrzucanych.
Nieśmiałych, czekających.
Ty będziesz musiał synku
bronić domu i krzyża.
I nie zaznasz spoczynku -
Nie pozwolisz ubliżać
Temu, co dzisiaj cieniem
jest tylko tej wolności,
która w nas jeszcze drzemie
i którą ludzie prości
Ojczyzną nazywają.
Ci warci są miłości,
którzy za Matką stają!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz