środa, 8 października 2014

Boże, pożal się nad nami













W głębi złoża tli się pożar.
Bomba na stadionie.
Boże się nad nami pożal.
To jeszcze nie koniec.

Leci gąska z władz do Śląska.
Prokuratur akcja.
Granica jest cienka, wąska.
Destabilizacja!

Zamieszanie. Życie tanie.
W czarnym węglu metan.
Bezpieczeństwa strzegą panie.
Zarządza kobieta.

Nie czas biadać. Chcą zagadać
naszą rzeczywistość.
Kłamać jednak nie wypada,
choćby kopać przyszło.

Jadą TiR-y konwojami
ze wschodu, z zachodu.
Machają im wybierani.
Ja nie mam powodu.

Wisi strach w powietrzu gęstym.
Mieszanka się zbiera.
Ludzie przecierają rzęsy.
Nieszczęśnik umiera.

W głębi złoża tli się pożar.
W ludziach iskry nie ma.
Zapał tylko jest w wielmożach
i zastępczy temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz