Oślepł, lecz widział oczami duszy
więcej niż inni przez szkiełka.
Ogłuchł, lecz słyszał, jak dom się kruszył,
gdy łzy spadała perełka.
Stwardniałą skórą badał powiewy.
Wyczuwał zapach zgnilizny,
a przebierańców i ludzkie plewy
poznawał przez liczne blizny.
Śmiali się z niego, że stary zgłupiał,
że świata dziś nie rozumie.
On jednak zawsze uwagę skupiał
na każdym, najmniejszym w tłumie.
Głos już zatracił, więc nie słyszano,
gdy ich o groźbach ostrzegał.
Nie chciał, by Polskę mu rozbierano.
Wstał, poszedł, jakby się nie bał.
Bywali przed nim tu inni starcy
i nawiedzeni guślarze.
Los jednak dziwnie jego obarczył
zdolnością oceny zdarzeń.
Dziadowski rozum przebojem nie był
dla zatopionych w reklamie.
Dziś krakać ludziom nie ma potrzeby:
Co ma się stać - to się stanie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz