Zaszczytny wybór. Losu dar.
Zestawcie pilotów komplecik.
Ostatni lot w ten Czarci Jar.
Znaczący nikt tam nie poleci.
A jeśli wyląduje cały?
To niemożliwe! Wierzysz w duchy?
Z Tutką już były pierepały.
Zbyt długie siedzą w tym paluchy,
Okęcie. Ranek. Samochody.
Cholera popatrz - to stażystki!
I ten tu się zaplątał młody?
Nasi jak idą, to ze wszystkim.
Widziałeś! Leci tylko jeden!
Będzie poprawka jak ich znam.
Oj, przewiduję wielką biedę!
Startuje już ten cały kram.
* * *
Hejka! Spojrzałeś na pogodę?
Tutka już dobra po remoncie?
Kto leci? - Protasiuk i młode.
Co robią te dwa typy w kącie?
Normalka. Widzisz, że są z firmy.
To po co udają idiotów?
Od rana jestem jakiś dziwny.
Wszyscy już są. Zezwalaj. Gotów?
* * *
Lecimy! Co tak zbladłeś Lechu?
Popatrz w dół jeszcze na Warszawę.
Przez chwilę brakło mi oddechu.
Przemyśliwałem pewną sprawę.
Dobrze, że Jarek jest przy mamie.
I chyba dobrze, że nie leci.
Możliwe jest, że ktoś tu kłamie.
Oj, zawsze mówię - Wy jak dzieci!
* * *
Mamusiu! Mamo! Tata leci!
- Leci do Rosji z prezydentem!
Popatrz czerwone coś tam świeci.
Czerwone??? (Myśli mam przeklęte).
Chodź do mnie córuś. Chodź do mamy.
Mamusia musi Cię przytulić...
Okno na razie zamykamy!
( Nie powiem o nich nic smarkuli).
* * *
Próba "Makbeta". Mgła. Zarośla.
Trzy wiedźmy tańczą . Krew na włosach.
Pora by ktoś tu wydoroślał!
"Makbet się dowie o swych losach!"
"Jak żyję, jeszcze nie widziałam
dnia tak pięknego i tak złego"
On dziś poleciał. Ja zaspałam.
Stop! Przerwa panie! Dość mam tego!
Zostawcie swoje własne sprawy!
A skupcie całe się na wróżbie!
Widzicie mgłę... W niej dziwne sprawy...
Co tam upadło? - To podłużne...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz