Szła do kina Balladyna
i spotkała Grabca,
a ten Grabiec nie łaskawiec,
ale to był sprawca,
lecz los sprawił,
nie zagrabił
malin Balladynie,
ale się do studia stawił
i było jak w kinie.
Nie jedyna to przyczyna
myśli o reformie,
kiedy fakty się nagina
i wszystko jest w normie.
Czas, gdy sztuka cię oszuka.
Kłamią politycy.
Dzięcioł stuka. Politruka
miejsce na ulicy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz