sobota, 25 marca 2017

Pamiętam Adenauera






Pamiętam Adenauera,
biały płaszcz i czarny krzyż.
Jakby Gdańsk Polsce odbierał.
Jakby to Wielki był Mistrz.

I jeszcze z imieniem Konrad
kojarzył się Wallenrod,
jak gdyby późniejszych on zdrad
był sprawcą, skakał przez płot.

Dzisiaj uczczony jest w Rzymie,
a chcieli wyrzec się Rzymu,
chociaż w radości ich hymnie
nie było pojęcia - przymus.

Historia wraca na scenę.
Cesarz przyjedzie do Gniezna?
Nie mówię "za wszelką cenę",
bo tego pojęcia nie znam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz