Kręte są partyjne drogi.
Zbierać hołd? Obmywać nogi?
Wziąć udział w manifestacji?
Wysiąść na ostatniej stacji?
Schudnąć, gdy się chciało utyć?
Niepotrzebnie zdzierać buty?
Dać daninę na ofiarę?
Wytłumaczyć... skąd zegarek?
Czy koledzy nam pomogą?
Umęczyć się długą drogą.
Wyruszyć, gdy jechać każą.
Pokazać się! Wrócić z twarzą...
A na drogach czarne owce
i nie każdy jest wiecowcem
z odpowiednim wizerunkiem.
Czasem ręce ma za krótkie,
gdy inni mają za długie.
Lepiej pana grać? Czy sługę?
I się nie kojarzyć z Dyzmą,
ze starzyzną i szarzyzną!
Nie obiecywać za wcześnie!
Można odczuć dość boleśnie
komentarze w internecie,
gdy się banialuki plecie!
Lęk - poganiacz świętych krów.
Władza jedzie! Czapki z głów!
Kręte drogi. W kasie dziura.
Jadą media i kultura!
Matka! Szykuj już słoiki!
Kręte drogi polityki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz