Gdy wielką przewagę w sondażach zdobyto,
świeci stos pieniędzy w oczy emerytom.
Myśli po żydowsku każda władzy zmiana.
Gdzie widzą pieniądze - tam będzie wygrana!
A kar ni na jotę, a rajów bez liku.
Czci wciąż Iskariotę wielu polityków.
Wielu najważniejszych jeszcze dalej idzie.
Nie bojąc się zdrady. Nie myśląc o wstydzie.
Grają wciąż przed nami i rzucają kości,
a ten stos pieniędzy ma szczycić, nie złościć.
Rozdzielają szaty strażom i szafarzom.
Sądów nieuchronność nam podziwiać każą.
Są niedopatrzenia, a może pomyłki.
Niewiele się zmienia. Rozpychają tyłki
wielkie korporacje, kolejne zawody.
Głowę spuścił pacjent. Za wysokie schody.
Na stos nam rzucili paczki stuzłotówek.
Wymyślił ten obraz mędrzec, czy półgłówek?
Był jarmark Emaus - teraz liczą utarg.
Ile wart był całus? Pokora? Czy buta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz