sobota, 30 sierpnia 2014
Dym się po ściernisku ściele
Wielkie medialne balony.
Znikły marsze poskromionych.
Rozpędzili je pajace
sikający pod pałacem.
Wróciły "i czasopisma".
Przed prokuratorem pismak.
Historycy płacą grzywny.
Partie śmieją się z naiwnych.
A balony się unoszą
i nowe rozdanie głoszą.
Przed komisję Antoniego!
Chcemy rządu technicznego!
Wyciągnijmy taśmociągi!
Zamknąć drzwi! Będą przeciągi!
Prezes może zachorować!
Sytuacja jest już nowa.
Na bezrybiu i rak ryba.
Jak ten nowy się nazywa?
Transportowcy straszą strajkiem.
Wojna? - Znamy już tę bajkę.
Sankcje szans nie dają wsi!
Odbudujmy WSI,
bo jak nam zakręcą gaz,
to powiozą także nas!
Malezyjskie samoloty
mają dalekie przeloty.
Mogą zniknąć całkiem z oczu,
jak ten gość, który coś poczuł,
ale było już za późno.
Na najwyższych stołkach luźno
zrobiło się tu w szeregach.
Radość odpadła w przedbiegach.
Niepewność wszystkich przygniotła.
Szukają - gdzie jest ta miotła,
a ją wyrzucili z ligi
i zostały nam podrygi
na okrągłym starym stole.
Nie ma rogu. Przyjdź chochole.
Zapraszamy na wesele!
Po ściernisku dym się ściele.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz