czwartek, 11 września 2014
Urwanie głowy
U "Węgiełka" - poruszenie.
Co dzień nowe zamówienie.
Przeprowadzka do Brukseli?
Takiego ruchu nie mieli.
Pośpiech mi wychodzi bokiem!
Które piętro? Oj, wysokie!
Drogo? - Na pusto z powrotem!
Może lepiej samolotem?
Telefon za telefonem.
Nie wiem... już oddaję żonę!
Ma zabierać, albo sprzedać?
Wszystkiego zabrać się nie da!
Strajki są firm transportowych!
Nie ma tylu bagażowych!
Jak będzie płatna faktura?
Ile ton? Dwadzieścia - góra!
Kolejność jest pokręcona!
Najpierw Miki, potem Donald?
Nie! To nie są kryptonimy!
Potem wszystko uzgodnimy!
Przeprowadzka - wielka męka.
"Węgiełkowi" głowa pęka.
A ta sterta? To są nowe,
ale tym razem krajowe!
Przewieziemy! Co? Nie wszystko?
Część pójdzie na wysypisko?
Kontener? Pełny? Z taśmami?
Ustalcie ze śmieciarzami!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz