niedziela, 21 września 2014

Przemówienia - zamyślenia (Dykteryjka o jesieniach)














Nie dziwmy się, że w jesieni
wielu z nas się zaczerwieni.
Zielone zostaną szpilki -
żarciki i krotochwilki.

To normalne. Tak jest zawsze.
Jesień w barwy ostrzegawcze
bardzo chętnie się ubiera.
Zgniło-żółto jest już, teraz.

Jeszcze kusi barw paleta.
Jeszcze wiersz pisze poeta,
ale wkrótce liść opadnie.
Będzie inaczej. Też ładnie.

Może trochę bardziej goło
i mniej strojnie, mniej wesoło,
lecz kampania musi trwać.
Spłyną mgły i siądzie szadź.

Deszcze spadną. Wiatr zawyje.
Chmura horyzont zakryje.
Człowiek okna poutyka,
a już będzie po wynikach.

Rządy inne mają plany,
lecz my wiemy - będą zmiany.
Każda jesień je przynosi,
więc władza o spokój prosi.

Wydłużyły nam się cienie.
Mamy teraz zagrzybienie
i ostatnie są odloty.
Każdy wie, co będzie po tym.

Musi przyjść i będzie chłód.
Nie liczmy na żaden cud.
Nie odmienią przemówienia
jesiennego zamyślenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz