środa, 4 listopada 2015
Ludzie i bogowie
To się jeszcze u nas zdarza.
Śmierć w kolejce do lekarza
przed Oddziałem Ratunkowym.
Kto właściwie jest niezdrowy?
Powiedziano: Jest nam przykro.
Są pieniądze na in vitro,
a nie ma dla chorych dzieci?
Czy, choć za to, ktoś poleci?
Ministerialny frasunek.
Dwie godziny? Na ratunek?
Niemowlęcia przecież... nie psa!
Taki system to jest sepsa!
Mówią: - Nieraz tak wypada.
Moralna degrengolada,
ropowica i zgnilizna,
lecz czy ktoś, choć raz, się przyzna?
Nikt z nich nie zrozumie lekcji,
bo jest potrzeba selekcji,
w wielkim przeciążeniu pracą.
Brak etatów. Marnie płacą.
Pojechali po ratunek,
a ucierpiał wizerunek,
pewnie rozum oraz wzrok.
Wyjaśni to sekcja zwłok.
Cienka linia. Szpital. Sala.
Na wiele się tu pozwala.
Złego słowa nikt nie powie,
gdzie są ludzie i bogowie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz