Na Nowogrodzkiej przed wejściem raban.
Na pierwszym planie widoczny szlaban.
Liczne kamery mokną na deszczu.
Wielka sensacja wisi w powietrzu.
Lecz "przed zachodem... " proszę, nie chwalcie!
Zmiany już widać w mokrym asfalcie.
Moknie mikrofon oraz panienka.
Oczekiwanie - okropna męka.
Wilgoć ciekawość wciska pod czaszkę
tym, co u progu, a nie pod daszkiem.
Z piasku przypuszczeń budują zamki
ci, co czekają u pańskiej klamki.
Człowiek ogląda. Myśli - dlaczego?
Taką sensację robi z niczego
tłum dziennikarzy oraz eksperci.
Medialną dziurę ktoś w brzuchu wierci.
Chce telewizja wciąż myśleć za nas
i na tym właśnie polega zmiana
całej ekipy, stylu rządzenia,
że nic się nie ma do powiedzenia!
Z OSTATNIEJ CHWILI: Jest już pogłoska,
że nie pojedzie pani Piotrowska!!!
Na Nowogrodzkiej wciąż trwa narada.
Mokry listopad. Pada... i pada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz