czwartek, 10 maja 2018

Szwajcar spod hotelu Victoria















To nie jest pomnik Victis Gloria.
Zebrała się egzekutywa.
To nie Memoriał - Pro memoria...
W miejscu, gdzie Ducha lud przyzywał.

Znaczenie hotelu Victoria
Nie przetrwa restytucji próby.
Minęła zwycięstw euforia,
Wzywanie Świętego od Zguby.

Nie przeszła boleść za łańcuchy,
Przez straże ostrzy ogrodzenia.
Stąpano po podłożu kruchym,
Żeby przemówić do kamienia.

Kamienie kiedyś mówić będą.
Czekamy na to długie lata,
Ale niektórym miny rzedną.
Urósł światowy, wielki zatarg.

Ogromna jest siła demona.
Już wyciszyła egzorcyzmy.
Do prawdy trudno go przekonać.
Źle goją się pamięci blizny.

Ustępstwa, wymuszone zmiany
I zwodnicze alternatywy,
Pod presją faktów dokonanych
Budują obraz nieprawdziwy.

Ktoś to wymusił. Dopiął swego
I na nic wszelkie wsparcia nogi.
Nie pokonało dobro złego,
Ale mu właśnie zeszło z drogi.

Może zabrakło Sprawiedliwych
I nie ma jeszcze list Dziesięciu?
Skromna garstka egzekutywy
Skupiła się na głów przygięciu.

Fundacja oraz dyplomacja
To nie są środki na demona!
Już lokalna administracja,
Gdy zechce, wielkich zmian dokona.

Usunie najdroższe symbole
I w oczach świata je ośmieszy.
Umiera prawda na cokole,
A bagnet znowu pierś jej przeszył.

Szwajcar spod hotelu Victoria
Podszedł do czarnej limuzyny...
Ale to inna już historia -
Zapytał cicho - Zwyciężymy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz