Piękny dzionek. Deszczu nie ma.
Elektorat jest rozgrzany.
Rozkłada się zgrany temat
na portale, na ekrany.
Poza nim niczego nie ma.
Zostały tylko reklamy.
W nierozwiązanych problemach
ukryły się błogostany.
Odwieczny przywilej panów,
ludziom, aż za dobrze, znany,
bez emocji i szykanów,
pozwala na temat zgrany.
Teraz mają materace.
Poznikały styropiany.
Służby ułatwiają pracę,
podsuwając temat zgrany.
Dżdżu, jak zwykle pragnie kania,
bo w sakiewce nie przybędzie.
Nudą zieje po nagraniach.
Zgrany temat jest już wszędzie.
Może to nasłonecznienie
przytłumiło w sieciach boje.
Może to rozleniwienie,
bo i tak każdy wie swoje.
Jeden ogórek w mizerii
uczynił sezon przedwczesnym.
Marazm rozsiadł się w koterii
zastojem w życiu doczesnym.
Na bezrybiu i rak ryba,
lecz jest bessa w interesach.
Nowy temat by się przydał.
Ot! Chociażby... brak prezesa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz