sobota, 29 kwietnia 2017

Pokutnik


















Nie miewał widzeń ani stygmatów.
Nic z siebie wcześniej nie dawał światu,
a był ubogi, tak jak Franciszek.
Biedny, jak myszka - najmniejsza z myszek,
a jednak grono Jego wybrało,
bo tak mu Niebo podpowiadało
i najwyraźniej Pan Bóg tak chciał,
a człowiek obok też pewnie stał.

Poprzednik chyba nie znał "Quo vadis"
i zlekceważył pańskie przykłady
i ryzykowny uczynił ruch.
Odtąd Następców było już dwóch
zapowiedzianych światu i miastu.
Już bardzo dawno, jeden z dwunastu,
zapamiętany znanym imieniem,
wziął trudny wybór na swe sumienie.
Inny trzykrotnie aż się zapierał,
lecz wola boska - Pan Bóg wybiera!

W czas dla nas trudny, ktoś zamiast Boga,
znów się zapędził w swoich przestrogach
i będzie młodym, gniewnym tłumaczył,
kto z nich u Boga najwięcej znaczy,
a kto na łaskę nie zasługuje,
gdy nie przestrzega i nie szanuje
uczonych w piśmie mędrców kabały,
faryzeuszy i pozostałych.
Co tu jest ludzkie, a co jest boskie?
Biskup wyraża głeboką troskę
o nastawiane nasze policzki.
Jest w tym coś z wiary i z polityczki.
Znamy już wiele odstępstwa wzorów.
Nie odbierajmy Bogu wyboru!

Może Bóg kocha tych z ONR-u?
Za to nie lubi tych od bajeru.
Skąd taki Kajfasz dzisiejszy wie,
co tu jest dobre, a co jest złe?
Pan Bóg odpuścił przecież łotrowi?
Skąd można wiedzieć, co teraz zrobi
z młodzieżą która o nas się modli?
Dla kogo oni mają być podli?
Dla starszych braci...? Synów Syjonu?
Po co w tej sprawie używać dzwonu
i srogie listy czytać z ambony?
Ktoś na to patrzy z odwrotnej strony
tego samego pewnie medalu.
Gdzie palec boży - wtyka swój paluch!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz