wtorek, 18 kwietnia 2017
Chłód
Przyszedł do nas wschodni chłód.
Może potrwać aż do maja.
Chłodno miłosierny lud
do wojny świat przyzwyczaja.
Ustępstw było przedtem w bród.
Niespodziany groził najazd.
Widział miłosierny lud,
że Tomahawk uspokaja.
Chłodne są już kalkulacje.
Nie domysły i przecieki.
Jeżeli rozpoczną akcję,
to uspokoją na wieki.
Jeden pocisk - kilka głowic,
a mogą ich wysłać setki.
Przyszedł chłód. Po plecach mrowi.
Padną wodzów stauetki.
Gdzie się kończy dyplomacja,
tam przemawiać niebo zacznie.
Czasem i manifestacja
palnie słówko nieopatrznie.
A wodzowie i kacyki
widzą tylko sprawki swoje.
Głos lokalnej polityki
zawsze wróży nam na dwoje.
Do ostatniej będą chwili
widzieć swoje i nic więcej.
A tam cele namierzyli
i niektórych świerzbią ręce.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz