czwartek, 27 kwietnia 2017

Jak majówka - to majówka!














Ministrowie mają działki.
Na działkach głodne kawałki
mogą sobie opowiadać.
Nie przestaje jednak padać.
Jak majówka - to majówka,
lecz nie dla tych w tenisówkach,
raczej dla tych w limuzynach -
sąsiadów rancza Rywina.

Nasiąkła już wodą ziemia.
Wsiąkły także rozliczenia.
Prawo - pospolita rzecz,
nie powinno działać wstecz.
Skupia się na tym, co będzie,
a na razie pada wszędzie
i życzymy sobie zdrówka.
Jak majówka - to majówka.

Niech się martwią w Lotaryngii,
w Saksonii albo w Turyngii.
My jesteśmy po wycince.
Monit banku leży w skrzynce.
Pomoże nam mini ratka.
Długi weekend - kłopot? Gratka!
O co na raz tyle krzyku?
Może by tak do Meksyku?

Nie! W Meksyku teraz gorzej.
W górach - śnieg, wieje nad morzem.
Może lepiej na Bielanach?
Jak? Warszawa rozkopana.
Z wyjazdem będą problemy.
Chyba w domu zostaniemy
w fotelu, z kawką na stole
oglądając karambole.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz