czwartek, 27 kwietnia 2017
Cykli stówka
To powraca wraz z majem.
Jakbyś poczuł, że coś nagle ci odstaje.
Już rozważałeś o próżniach.
jednak znowu się wyróżniasz.
W termometrze
uniosła się
rtęć.
Lustro znów się uśmiecha
i w odbiciu jesteś stary remiecha.
Czy masz latek sto, czy naście,
to poczułeś - czas jest właśnie...
na spacerek.
Bierz rowerek
i pędź.
Gdy cię zmęczą kręcenia,
niech odpoczną chociaż oczy na siedzeniach.
Z takich spojrzeń i w cyklistkach
czasem rodzi się więź bliska.
Niepodzianie
przeradza się
w chęć.
Wiosna grzeje - nie studzi.
Wszystkie ścieżki i przebieżki są dla ludzi.
Chociaż z ciebie już nie chwat
i wyciąga z konta kwiat -
z majówkami
jesteś
za pan brat.
Jazda miesza w rozumie.
Czasem deszczyk niespodzianie z nieba lunie...
lub gdy nagle złapiesz gumę,
znów posłużysz się rozumem,
żeby składak
nie poszedł
na skład.
To powraca wraz z majem.
Jakbyś poczuł, że coś nagle ci odstaje.
Już rozważałeś o próżniach.
jednak znowu się wyróżniasz.
Na człowieka
czeka miasto
i świat.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz