poniedziałek, 20 lutego 2012

O to się teraz modlimy Panie!


 















Wszechwładna kpina, wisielczy śmiech.
Pozapominał już echa ech
dom ośmieszony i zrujnowany.
Wszędzie się tylko panoszy grzech.
Szczyny na zniczach i śmiech pijanych.
Pan Jezus płacze za grubą kratą
już przepędzony z otwartych dróg.
Było inaczej. Zgodził się na to.
Nie miał wyboru. To tylko Bóg.
I tylko człowiek mógł zło tu czynić,
który oszalał z "Róbta, co chceta",
i Matkę Boską chce teraz winić,
chociaż to dobra Matka - kobieta.
Wszechwładna kpina. Z pogrzebów - żarty!
W ogóle już się nie liczą ludzie.
Tak się przedsionek piekła zaczyna.
Nadzieja jeszcze została w cudzie.
Czy powinniśmy jeszcze szaleńców
traktować nadal jak swoich braci?
Czy przyzwoitość schować w psiej budzie
i srebrnikami za wolność płacić?
Zmiłuj się Panie! Matko Najświętsza
wstaw się za nami - zakrzyczanymi!
Zło nie przestanie! Pasja zwierzęca
pomiatać będzie Tobie wiernymi
i głodne bestie szarpią już kraty
chcąc na arenie dopaść ofiary.
Zdejmij z nas wreszcie niemocy brzemię.
Daj siły Panie młodym i starym
powiedzieć chórem zwyczajne -  Nie!
A wtedy w górę podniesie się
Monstrancji jasność nad Twym narodem.
Wróci porządek. Zgoda na zgodę
i miłosierdzia Twoje wezwanie.
O to się teraz modlimy Panie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz