sobota, 25 lutego 2012
Przeczucia
Tej nocy jak ustalono
zapalić miał się Babilon.
Lojalnie - nie uprzedzono,
lecz oczu patrzyło milion.
I jeźdźca Apokalipsy
zobaczyć każde by chciało.
Czas znaczył swoje elipsy.
Wielu go czuło - wiedziało.
Nie spali wcale prorocy,
wrażliwcy i stygmatycy,
a psy wciąż wyły tej nocy
na wyludnionej ulicy.
Za czarną kopułą nieba -
tą co świadomość oddziela,
proszono wciąż - Boże przebacz!
Lecz śmiech się także przedzierał.
Na ziemi stali poeci,
a tam na niebie wysoko
gwiazdy płynęły naprzeciw
porozrywanym obłokom.
I wszyscy stali milczący
niemocą swą przygłuszeni
i bali się by niechcący
misterium nocy nie zmienić.
Tak mały jest ciągle człowiek,
a wielkie słowa znaczenie.
Masz tylko zasłony powiek
i twoje jest też cierpienie.
Niniwę Jonasz ocalił.
Czy ktoś dziś ocali Persów?
Świat jeden człowiek zapalił,
a drugi rzekł - nie ma sensu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz