środa, 12 lutego 2014
Wielki szpital
Wielki szpital. Długie puste korytarze,
a w dyżurkach, na tablicach - nazwisk lista.
Milionerzy, politycy, dygnitarze.
Czasem trafi tu poeta lub artysta.
Tu się łatwo można pozbyć wszelkich marzeń.
Pocieszenie znaleźć księdza kapelana
i pojechać długim pustym korytarzem
tam gdzie czeka filozofia niepoznana.
Na dziedzińcu się kołysze stare drzewo
wiadomości wszelkich - złego i dobrego.
Patrzysz na nie. Nie na prawo, nie na lewo
i wciąż nie chcesz dowiadywać się niczego.
Z każdej maski spogląda na ciebie troska,
a cyferki przeskakują w monitorach.
Dobrze wiesz, że ci została Wola Boska.
Jest przy tobie. Czeka cicho, pomóc skora.
Wielki szpital. Wielka cisza wielkich ludzi,
a zasługa ziemska w śpiączce teraz śpi.
Jest modlitwa: - Panie Boże, niech się zbudzi.
Delikatnie ktoś uchyla z tyłu drzwi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz